Nasze Camino
VIA REGIA-polska część Drogi św. Jakuba
Postanowiliśmy polską Drogę Św. Jakuba przejechać na raty:
Trasa: Brzeg – Wrocław
Długość trasy: 70 km
Uczestnicy: Kasia, Tadzik
– Pierwszy etap prowadzi z Brzegu do Wrocławia.
– Zaczynamy w pięknie odnowionym Brzegu.
-W Małujowicach zwiedzamy gotycki kościół pw. św. Jakuba Apostoła z przepięknymi polichromiami.
– W Psarach przedzieramy się przez krzaki, aby dotrzeć do krzyża pokutnego, z 1360 r. jednego z nielicznych, datowanych, z przedstawieniem narzędzia zbrodni – włóczni.
– W Oleśnicy Małej zatrzymujemy się pod dawną komandorią templariuszy – jedyną na Dolnym Śląsku.
– Pod Oleśnicą Małą, prawie przy autostradzie, znajduje się zniszczona Droga Krzyżowa. Ciekawostką jest to, że na każdy słupie jest wnęka na dwie stacje.
– Jedziemy dalej i zbaczamy kilka kilometrów do Św. Katarzyny. Tam wstępujemy do Zakładu opiekuńczego, na terenie którego znajduje się następna Droga Krzyżowa.
– Jeszcze jedna została zbudowana przy kościele parafialnym w tej samej miejscowości.
– W Trestnie znajduje się poewangelicki kościół z cudownym krucyfiksem.
– Przez Siechnicę wjeżdżamy do Wrocławia jadąc przepiękną drogą wzdłuż Odry.
Etap II
Czas: Jako że mieszkamy we Wrocławiu przemierzamy tą drogę wielokrotnie na rowerze i pieszo Przez Wrocław Droga św. Jakuba przebiega w dwóch wariantach:
1. Trasa Jana Chrzciciela
2. Trasa bł.Czesława
Obydwie trasy łączą się na Rynku, dalej przez Dzielnicę Czterech Wyznań, pl. Jana Pawła II zmierza przez ulicę Zachodnią w stronę Pilczyc i Leśnicy. Wrocław trasa opuszcza w Lesie Mokrzańskim.
Trasa Jana Chrzciciela
Zabytki na trasie: Kościół św. Łazarz, kościół św. Maurycego, Ostrów Tumski – Katedra, kościoły św. Idziego, św. Krzyża. Marii Panny na Piasku. Cerkiew św. Cyryla i Metodego, kościół św. Wincentego i św. Jakuba, kościół św. Macieja, Uniwersytet. Trasa bł. Czesława Zabytki na trasie: Kościół św. Łazarza, kościół św. Maurycego, Muzeum Architektury dawny klasztor bernardynów, kościół św. Wojciecha z kaplicą bł. Czesława kościół, Marii Magdaleny.
Obydwie trasy łączą się na Rynku, dalej przez Dzielnicę Czterech Wyznań, pl. Jana Pawła II zmierza przez ulicę Zachodnią w stronę Pilczyc i Leśnicy. Wrocław trasa opuszcza w Lesie Mokrzańskim.
Dzielnica Czterech Wyznań
Wędrując przez Wrocław można spotkać po drodze dziwnych jego mieszkańców. Trzeba tylko uważnie się rozglądać i patrzeć pod nogi. Oto niektórzy z nich.
Trasa:Wrocław – Miękinia i droga powrotna przez Mrozów i Żurawiniec.
Długość trasy: 25 km – Via Regia, 20 km powrót.
Wspomnienia
– Po długim czasie zdecydowaliśmy się przejechać następny kawałek Via Regia.
– Ze względu na niewiele czasu przejechaliśmy tylko niewielki odcinek.
– Droga z Wrocławia prowadzi przez Las Mokrzański, gdzie zatrzymujemy się przy ruinach przedwojennej willi (Kanonen Villa).
– Trochę w bok od trasy, za Brzeziną jest zarośnięty przedwojenny Park Goeringa z przepiękną aleją grabową tworzącą naturalne sklepienie gotyckiej katedry.
– Dalej droga prowadzi nas do Wojnowic do „zamku na wodzie” – zamku myśliwskiego z XV wieku otoczonego fosą i pięknym parkiem.
– Jedziemy pośród pól kwitnącego rzepaku.
-Na rozwidleniu dróg tuż przed Miękinią robimy zwrot i jedziemy przez Mrozów i Żurawiniec do domu.
-W Żurawińcu robimy postój i odwiedzamy Asię i Janusza.
Etap IV
Czas: 1.05.2012 r.
Trasa: Dojazd: Wrocław – Mrozów dalej Miękinia – Legnickie Pole.
Długość trasy: dojazd 19 km, Via Regia 49 km
– Kontynuujemy nasz przejazd Via Regia. Tym razem z Miękini.
– Dojeżdżamy na miejsce startu rowerami. Tadeusz stanowczo odmawia dojazdu pociągiem.
– Odrzucając chęć zatrzymania się w Żurawińcu u pp. Opalińskich jedziemy do Miękini, a potem przez Święte do Malczyc. Tutaj zatrzymujemy się na chwilę przy dawnej przeprawie promowej. Stoi tutaj obelisk upamiętniający liczne powodzie, w tym tą największą, która zalała też Wrocław, z 1997 roku.
– Jadąc wzdłuż doliny Odry usiłujemy sobie wyobrazić ogrom powodzi, która zalała te tereny.
– Zmieniamy trochę trasę i przed Szczedrzykowicami skręcamy w kierunku Rogoźnika. Jadąc na skróty, jak było do przewidzenia, droga okazuje się nie zawsze idealnie równa.
– I tutaj zostaliśmy pokarani. Między Rogoźnikiem a Taczalinem łapie nas burza. Jedziemy po otwartym terenie z błyskawicami na horyzoncie i coraz bliższymi grzmotami. Przemoknięci chowamy się pod wiatą na przystanku autobusowym wraz z innymi rowerzystami.
– Zmoknięci dojeżdżamy do Legnickiego Pola.
– Przez całą drogę podziwiamy przepięknie kwitnące pola rzepaku
. – Magda z Igorem „zgarniają” nas spod kościoła i wracamy już samochodem do Wrocławia.
Etap V
Czas: 13.05.2012 r.
Trasa: Legnickie Pole-Złotoryja Długość trasy: 43 km
Wspomnienia: – Jedziemy dalej. Tym razem z Legnickiego Pola do Złotoryi. Jedziemy przez Pogórze Kaczawskie.
– Kto powiedział, że lubię jeździć po górkach?
– Na miejsce startu zawozi nas Magda z Igorem i małym Olusiem.
– Pogoda podobno wymarzona na rower. Nie za zimno tylko 10 Co. Dobrze że świeci słońce i nie powinno padać.
– W Małuszowie napotykamy stacje Drogi Krzyżowej prowadzącej do Kuźnic. Powstała z inicjatywy miejscowego proboszcza w 2004 r. Na początku były to tylko brzozowe krzyże. Teraz sukcesywnie zmieniane są przez poszczególnych parafian lub organizacje.
– Jedziemy przez Warmątowice Sienkiewiczowskie. W XIX w. właściciel pałacu Alfred von Olszewski, czytając Trylogię, odkrył w sobie polskie korzenie. Z tej okazji wieś otrzymała obecną nazwę.
– Na Wzgórzu Gołębim stoi obelisk upamiętniający Bitwę nad Kaczawą z 1813 roku . Była to potyczka wycofujących się wojsk napoleońskich z wojskami pruskimi i rosyjskimi.
– Niestety czasem droga asfaltowa zmienia się w polną lub leśną z wybojami i kałużami.
– W Winnicy zatrzymujemy się przy ruinach grangii cysterskiej tj siedzibie zarządu dóbr klasztoru w Lubiążu. Ruiny imponują wielkością.
– Przy wjeździe do Rzymówki napotykamy małą piramidę kryjącą źródło św. Jadwigi. Niestety zarośnięte i zaniedbane.
– Dojeżdżamy do Rokitnicy, by pod miejscowym kościołem pojechać niedokładnie właściwą drogą. Owocuje to objechaniem Złotoryi i kilkukilometrowy podjazd pod górę ( prawdziwe Himalaje!)
– W Złotoryi na próżno szukamy jakiejś restauracji by zjeść zasłużony obiad. Wszystkie restauracje zarezerwowane na przyjęcia pierwszokomunijne!
– W zimnym wietrze czekamy na Magdę z Igorem. Obiad jemy we Wrocławiu.
powrót