Czas jazdy: 23.07 – 6.08
Długość trasy: 560 km.
Uczestnicy: Tadzik, Kasia, Marysia, Magda
Wspomnienia:
– Nasze wakacje poświęcone są podziwianiu przepięknej przyrody Polski Zachodniej.
– Jedziemy wśród lasów i jezior.
– W lasach rośnie pełno grzybów i jagód, co niezmiernie cieszy Marysię i Magdę.
– Towarzyszą nam przelotne deszcze i burze.
– W Ołoboku gości nas rodzina Tadzia.
– Mijamy rozlewiska Warty pełne ptaków min. bocianów i czapli.
– W Moryniu razem z Tadziem wracamy wspomnieniami do naszych pierwszych wakacji rowerowych. Tamtego pola namiotowego już nie ma. Nocujemy na terenie ośrodka wypoczynkowego wśród domków kempingowych. Sąsiedzi pozwalają Tadziowi korzystać z hamaka, co natychmiast robi.
– W Barlinku nocujemy na polu namiotowym przy ośrodku sportowym. Jesteśmy tutaj jedynymi gośćmi. Kąpielisko przypomina kurort z dawnych lat.
– Kto wymyślił, żeby na terenie kempingu w Szczecinku urządzić dyskotekę? Tabuny rozkrzyczanej i pijanej młodzieży biegają po całym terenie. Na szczęście o godzinie 100 przychodzi deszcz i koszmar się kończy.
– W lasach pod Koszalinem rośnie tyle jagód, że poszycie zdaje się być granatowe. Uzbrajamy się w cierpliwość i czekamy aż Marysia się „napasie”
– W Mielnie rozbijamy się na terenie Kempingu Rodzinnego nastawionego wyłącznie na rodziny. Młodzieży tam nie przyjmują. Pilnowany jest 24 godziny na dobę, więc jest bezpiecznie i spokojnie. Po doświadczeniach Szczecinka czujemy się w pełni usatysfakcjonowani. Zostajemy tam ostatnie trzy dni naszych wakacji i straszliwie leniuchujemy.