Uczestnicy: Tadzik, Kasia
Czas: 12 – 24. 05.2013
Miejsce: Ziemia Święta – Izrael
Wspomnienia:
– Jedziemy na zaproszenie o. Antoniego
– Aby było taniej lecimy liniami francuskimi przez Paryż. Taniej, ale niestety dłużej – prawie 24 godziny! Powrót tą samą trasą.
– Nocujemy w domu pielgrzyma na Górze Tabor i cztery noce w Domu Polskim w Jerozolimie.
– Na Górze Tabor karmi nas wspólnota Mondo X – kuchnia włoska w najlepszym wydaniu.
– Góra Tabor to miejsce przemienienia Pana Jezusa w obecności apostołów. Widoczna z daleka, króluje nad doliną, na skraju Galilei. Z Góry rozciąga się imponujący widok na Dolinę Ezdrelonu. Widoczne jest też Naim – miejsce wskrzeszenia syna wdowy. Z drugiej strony rozciąga się widok na Nazaret i Kanę Galilejską. Przy dobrej pogodzie widoczny jest szczyt Hermonu.
– Aby wjechać na górę trzeba pokonać 3 km ostrych zakrętów drogi, szerokości na 1,5 samochodu, pnącej się stromo pod górę.
– Do sanktuarium wjeżdża się przez Bramę Wiatrów. Niedaleko niej stoi kaplica „Descendentes” (łac. Gdy schodzili) upamiętniającą polecenie Chrystusa aby apostołowie nie mówili nikomu o Przemienieniu.
– O. Antoni oprowadza nas po Bazylice i jej otoczeniu. Oglądamy miejsca, które nie każdy może zobaczyć np. domy – groty pustelników, domniemaną grotę Pana Jezusa, pozostałości klasztoru benedyktyńskiego i najstarsze ślady kultów przedkananejskich ( w podziemiach bazyliki).
– Po godz. 17 brama sanktuarium jest zamykana. Panuje wtedy idealna cisza zakłócana jedynie przez śpiewy ptaków i dochodzący z oddali śpiew muezina. Chodzimy na spacery wokół Góry podziwiając widoki i otaczającą nas przyrodę. O. Antoni ostrzega nas przed wężami i skorpionami. Widzimy tylko wygrzewające się jaszczurki.
– W niedzielą, po Mszy św. o. Sławek (franciszkanin, przewodnik pielgrzymek) zabiera nas i dwóch wolontariuszy ( Jaśka Puzanowskiego z Wrocławia i Pawła – pochodzącego z Ukrainy) nad Jezioro Galilejskie
– Zatrzymujemy się na Górze Błogosławieństw. Wg tradycji Jezus wygłosił kazanie zawierające osiem błogosławieństw na niewielkim wzgórzu nad Jeziorem. Dzisiaj stoi tutaj kościół na planie ośmiokąta. Otacza go soczysta zieleń i owiewa delikatny wiatr znad wody.
– W Tabgha, wybudowany na nabrzeżnej skale, stoi Kościół Prymatu. Tutaj wg tradycji Chrystus powierzył Piotrowi misję przywództwa Kościoła. W środku znajduje się skała nazwana „mensa Christi” – stół Chrystusa , gdyż to na niej Jezus miał przygotować posiłek. Nieopodal kościoła stoi niewielki klasztor franciszkanów. Mieszka tutaj dwóch zakonników i pięć psów i koty. Jesteśmy tam częstowani kawą i zimnymi napojami. Klasztor usytuowany jest nad samym brzegiem jeziora. Wsłuchując się w plusk wody rozkoszujemy się smakiem kawy ( wszyscy oprócz mnie niestety).
– Dalej jedziemy do Kafarnaum. Tutaj znajdują się pozostałości domu Piotra. Tutaj często nocował Jezus i tutaj dokonał wielu cudów m.in. uzdrowił teściowa Piotra, człowieka sparaliżowanego i sługę setnika. Nieopodal wygłosił Mowę Eucharystyczną. Siedzimy godzinę wpatrując się w wody jeziora i rozmyślając o tym co się tutaj działo 2000 lat temu.
– Przy każdym z odwiedzanych miejsc o. Sławek czyta nam odpowiednie fragmenty Ewangelii, związane z danym miejscem.
– Następnego dnia jedziemy na Górę Karmel. Tutaj Eliasz pokonał proroków Baala. Tutaj w XIII w. Szymon Stock otrzymał objawienia szkaplerza. Tutaj też powstał zakon karmelitów. Kościół Stella Maris stoi nad Zatoką Hajfy. Prezbiterium obudowuje Grotę Eliasza. Nad ołtarzem umieszczona jest figura Matki Boskiej. Po nawiedzeniu kościoła idziemy na mały spacer podziwiając morze rozciągające się pod naszymi stopami.
– Wracając wstępujemy do Kany Galilejskiej – miejsca pierwszego cudu Jezusa. Trafiamy chyba na porę obiadu bo w kościele nie spotykamy ani jednej pielgrzymki.
– Następnego dnie jedziemy do Jerozolimy. Jedziemy wzdłuż Jordanu i wstępujemy na miejsce Chrztu Pana Jezusa. Znajduje się ono ok. 10 km od Jerycha. Granica pąństwową pomiędzy Jordanią i Izraelem przebiega środkiem rzeki. Miejsce upamiętniające chrzest znajduje się i po stronie jordańskiej i po stronie izraelskiej. Obydwa ogrodzone siatką, aby pielgrzymi nie przekraczali granicy. Jordan tutaj niesie ze sobą pełno mułu i nie przypomina potężnej rzeki. Obowiązkowo moczymy nogi i jedziemy dalej.
– Jedziemy przez pustynię. Krajobraz bardzo niegościnny. Od czasu do czasu widzimy obozowiska Beduinów.
– W Jerozolimie zostajemy zakwaterowani w Starym Domu Polskim prowadzonym przez ss. Elżbietanki. Dom położony jest ok. 300 m od Bazyliki Grobu Pańskiego. Z tarasu rozciąga się widok na miasto. Widać twierdzę i Bramę Damasceńską.
– Żeby była pełnia szczęścia, okazuje się, że w Jerozolimie spotykamy znajomą Joannę „Johana” z wrocławskich Karłowic.
– Jerozolima – święte miasto trzech religii: chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Nigdzie też nie widać tak wyraźnie podziału między chrześcijanami.
– W labiryncie wąskich uliczek starej Jerozolimy łatwo się pogubić. Prościej trafić do Domu z Bazyliki niż do niej dojść. Pod koniec pobytu już się nauczyłam. Po wyjściu skręcić w prawo, potem w lewo i przy żółtym hydrancie znowu w lewo i jesteśmy na placu przed Bazyliką. Żeby to było takie proste!
– Pierwszego wieczoru oglądamy ceremonię zamknięcia. Wewnątrz Bazyliki spotyka się czterech przedstawicieli czterech religii, pomiędzy którymi podzielona jest Bazylika: katolicy reprezentowani przez franciszkanów, kościół greko- katolicki, ormiański i Koptowie. Zamykają drzwi od wewnątrz. Na zewnątrz zamki zamyka przedstawiciel rodziny muzułmańskiej. Drabinę, z której zamyka najwyższy zamek podaje przez maleńkie okienko w drzwiach, które zamyka zakrystian grecki. Drzwiczki okienka się zamykają i Bazylika zostaje niedostępna do następnego dnia. Pieczę nad kluczami sprawują dwie rodziny muzułmańskie. Od 1246 roku jedna z nich przechowuje klucze, druga zaś, ma zaszczyt zamykania i otwierania Bazyliki.
– Do Bazyliki przychodzimy codziennie wieczorem. Jest wtedy mało ludzi, spokojnie można się pomodlić i wejść bez kolejki do Grobu Pańskiego.
– Do Bazyliki wchodzi się z niewielkiego dziedzińca. Na wprost wejścia umiejscowiony jest kamień namaszczenia, którego płyta upamiętnia przygotowanie ciała Chrystusa do pogrzebu. Zaraz przy wejścia znajdują schody prowadzące na Kalwarię. Samą Kaplicą Kalwarii opiekują się Grecy. Pod ołtarzem Kalwarii znajduje się otwór, przez który można dotknąć skałę, na której stanął krzyż. Po prawej stronie znajduje się Stacja XI i XIII, którą opiekują się franciszkanie. Kaplica Grobu znajduje się w centrum Bazyliki. Podzielona jest na dwie części: przedsionek zwany Kaplicą Anioła i właściwy Grób. Aby wejść do Kaplicy trzeba mocno się schylić. Mieszczą się tam tylko trzy – cztery osoby. W Bazylice znajduje się też m.in. Kaplica św. Heleny i znajdująca się pod nią Kaplica Znalezienia Krzyża, gdzie św. Helena znalazła Krzyż Chrystusowy. W kaplicy Marii Magdaleny znajduje się słup biczowania, do którego miał być przywiązany Chrystus.
– Drugiego dnia pobytu w Jerozolimie jedziemy autobusem do Betlejem, które położone jest na terenie Autonomii Palestyńskiej odgrodzonej wysokim murem. Dojeżdżamy do centrum miasteczka, 10 min. Piechotą i jesteśmy przed Bazyliką Narodzenia. Zbudowana jest wokół groty, w której wg tradycji narodził się Jezus. Kościół należy do Greków prawosławnych. Aby wejść do Bazyliki należy przekroczyć „bramę Pokory” mającą 120 cm wysokości. Przed wejściem do groty Narodzenia musimy odstać ok. 40 min. w kolejce. Trwa prawosławne nabożeństwo. „Przytulamy” się do grupy polskich księży, którzy stoją na początku kolejki. Pochylamy się nad srebrną gwiazdą upamiętniającą narodzenie Chrystusa. Trochę niżej znajduje się kaplica Żłóbka, którą opiekują się franciszkanie.
– Do Bazyliki Bożego Narodzenia przylega Bazylika św. Katarzyny będąca własnością franciszkanów.
– 300 m. od Bazyliki Bożego Narodzenia znajduje się Grota Mleczna. Jest to miejsce gdzie wg tradycji Maryja karmiła Dzieciątko. Do groty – kaplicy przychodzą młode kobiety proszące o dziecko lub młode mamy proszące o błogosławieństwo dla swoich dzieci.
– W czasie powrotu na granicy Autonomii autobus jest przeszukiwany przez żołnierzy z karabinami. Palestyńczycy muszą wyjść z autobusu i okazać przepustki. Nami nikt się nie interesuje.
– Po południu idziemy z Johanem na kawę i sok ze świeżych granatów.
– W planie następnego dnia jest kościół św. Piotra „in Gallicantu” – miejsce zaparcia się św. Piotra. Tutaj też znajduje się grota gdzie Jezus został uwięziony. Obok kościoła odkryto schody, po których miał kroczyć Jezus. Wg niektórych tutaj miał też znajdować się pałac Kajfasza.
– Niedaleko mamy do Ściany Płaczu – świętego miejsca Żydów. Jedyna pozostałość po świetności świątyni. Przybywają tutaj Żydzi z całego świata. Jesteśmy świadkami Bar micwy – święta, gdy młodzieńcy stają się dorosłymi. Plac przed ścianą zapełniony jest świętującymi mężczyznami. Kobiety, które nie mają wstępu na główny plac (dla nich wydzielony jest osobny kawałek placu) stoją przy siatce przyglądając się uroczystościom.
– W drodze do Getsemani wstępujemy do kościoła grobu Najświętszej Maryi Panny. Kościół należy do Greków. Od progu kościoła prowadzi 47 stopni do kaplicy, gdzie mieści się Kaplica Grobu Matki Bożej
– Kierujemy się do Bazyliki Agonii zwaną też kościołem Narodów. Kościół Narodów otoczony jest ogrodem oliwnym. Potężne pnie oliwek wyrosły z korzeni drzew, które widziały Chrystusa.
– Naga skała, przed głównym ołtarzem to kamień, przy którym modlił się Chrystus i na który padały krople krwawego potu. Kamień otoczony jest metalowym łańcuchem, przypominającym gałęzie cierniowe z wplątanymi w nie ptakami.
– Uczestniczymy w niezwyklej Mszy Świętej. Siedzimy przy kamieniu w ilości tylko ośmiu osób. Pieśni śpiewają cztery zakonnice. Byliśmy odgrodzeni od reszty kościoła i nikt nam nie zakłócał modlitwy i skupienia.
– Z ociąganiem wychodzimy z Bazyliki i wspinamy się do kościoła „Dominus flevit” co oznacza „Pan zapłakał”. Kościół zbudowany jest w kształcie łzy. Wg ewangelistów Chrystus stanął na stokach Góry Oliwnej i tam zapłakał nad losem miasta ( zburzonym 40 lat później ). Kościół zbudowany jest w kształcie łzy. Najładniejszy widok rozciąga się z okna. Widać z niego przepiękną panoramę Jerozolimy ze złotą kopułą na pierwszym planie.
– Schodząc z Góry Oliwnej mijamy cmentarz żydowski, kierujemy się w stroną Doliny Cedronu (Jozefata), gdzie znajdują się groby Absalona (syna króla Dawida), Jakuba Młodszego (pierwszego biskupa Jerozolimy) i Zachariasza (ojca Jana Chrzciciela).
– Piątek –ostatni cały dzień spędzony w Jerozolimie. Przed południem idziemy do Wieczernika i kościoła Zaśnięcia Matki Boskiej. Obecnie jest to sala 15 x 9 metrów zwieńczona gotyckimi kolumnami. Wieczernik jest w posiadaniu rodziny muzułmańskiej. Powinnam być pod wrażeniem miejsca, ale jakoś czegoś mi tutaj brakuje!
– Wieczernik znajduje się nad domniemanym grobem Dawida.
– Nieopodal umiejscowiona jest bazylika Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny będąca pod opieką benedyktynów. W podziemiach znajduje się sarkofag z rzeźbą przedstawiającą zasypiającą Maryję. Rzeźba wykonana jest z drewna i kości słoniowej.
– Chcieliśmy po drodze wstąpić do ormiańskiej katedry św. Jakuba, ale była zamknięta niestety. Podobno najczęściej jest zamknięta.
– Wdrapujemy się na Górę Oliwną. Meczet Wniebowstąpienia jest już zamknięty, idziemy więc do kościoła „Pater Noster” upamiętniający miejsce, gdzie Jezus uczył uczniów modlitwy, Dzisiaj pod arkadami znajduje się ponad 60 tablic z tekstem modlitwy w różnych językach. Jest nawet modlitwa w j. polskim i kaszubskim
– Idąc na Drogę Krzyżową wstępujemy do kościoła św. Anny. Tutaj tradycja lokalizuje dom rodziców Maryi Joachima i Anny. Tutaj też Maria miała przyjść na świat. Obok kościoła znajdują się pozostałości po sadzawce Betesda zwanej Owczą. Tutaj Jezus miał uzdrowić chromego od urodzenia.
– W każdy piątek droga krzyżowa ulicami Jerozolimy prowadzona jest przez franciszkanów. Rozważania czytane są w kilku językach. Rozpoczyna się na terenie szkoły muzułmańskiej, gdzie kiedyś znajdowała się twierdza Antonia. Tu Płat przesłuchiwał Jezusa na dziedzińcu zwanym Litostrotos. W kaplicy Skazania można zobaczyć wyryte na kamieniach plansze gier żołnierzy rzymskich. W podziemiach stacji III znajduje się bursztynowy ołtarz wiecznej adoracji wykonany przez Mariusza Drapikowskiego. (Takich ołtarzy ma powstać 12 – jak dwanaście gwiazd w koronie Maryi. Na razie jest ich trzy. Są jeszcze w Kazachstanie i Medjugore). Via Dolorosa prowadzi wąskimi uliczkami starej Jerozolimy Wierni przeciskają się pomiędzy kramami. Modlitwy zagłusza śpiew muezina wzmocniony przez głośniki. Poszczególne stacje zaznaczone są na murach niewielkimi tabliczkami. Łatwo je znaleźć patrząc pod nogi. Cegły na ulicy, w miejscu stacji, ułożone są w charakterystyczne wachlarze. Stacje od X do XIV znajdują się już w obrębie Bazyliki. Procesja drogi krzyżowej wspina się po schodach na Kalwarię aby później zejść do kamienia namaszczenia i zakończyć się w Kaplicy Grobu.
– Po zakończonej Drodze Krzyżowej uczestniczymy jeszcze w procesji ze świecami dookoła wnętrza Bazyliki. Później siedząc naprzeciwko Kaplicy Grobu modlimy się przy wtórze śpiewów dochodzących z kaplicy greko- katolickiej.
– W sobotę przed południem idziemy jeszcze raz przez Dzielnicę Żydowską do Ściany Płaczu szukając stojącej na ulicy menory. Znajdujemy są nie opodal placu. Możemy wracać. Czekamy na o. Antoniego i wieczorem znowu jedziemy na Tabor.
– W niedzielą po południu jedziemy do Nazaretu. Nazaret – miejsce gdzie „słowo stało się ciałem” Bazylika Zwiastowania składa się z dwóch części i przykryta jest kopułą w kształcie odwróconego kielichu lilii. Kościół dolny mieści w sobie Grotę Zwiastowania. Stoi tu ołtarz z napisem: „Hic Verbum Caro Factum Est (tu Słowo Ciałem się stało). W kościele górnym na ścianach przedstawione są wyobrażenia Maryi różnych narodów. Jest też Matka Boska Częstochowska i Matka Boska Kozielska.
– Niedaleko Bazyliki Zwiastowania stoi kościół św. Józefa, gdzie znajduje się Baptysterium o 7 stopniach, z kamieniem – symbolem Chrystusa – na którym stawał ochrzczony oraz rowkiem w dnie posadzki chrzcielnej – symbolem Jordanu.
– W przedostatnim dniu pobytu na Górze Tabor jedziemy do kościoła Rozmnożenia Chleba w Tabgha. Przed ołtarzem ułożona jest mozaika przedstawiająca dwie ryby i kosz z pięcioma chlebami. Pod ołtarzem kamień, na Jezus dokonał cudu.
– Po nawiedzeniu kościoła jedziemy zobaczyć ostatni punkt programu: Muzeum Łodzi. Nad jednym z brzegów Jeziora znajduje się kibuc Ginosar, wraz z pięknym muzeum, w którym znajduje się autentyczna łódź rybacka, jaka była w użyciu w czasach Jezusowych. Łódź tę (wielkości 8,20×2,30 m) odkryto w 1986 r. podczas długo trwającej suszy i wyciągnięto z mułu dna jeziora. O. Antoni na podstawie tego znaleziska zbudowali replikę łodzi Piotrowej, która stoi teraz na Polach Lednickich.
– Całe popołudnie i wtorek do obiadu siedzimy w podziemiach Bazyliki na Taborze i porządkujemy intencje wrzucane przez pielgrzymów przez kratę przy wejściu do kościoła. Wśród intencji znajdujemy m.in. zdjęcia dzieci, dorosłych i całych rodzin. Są też plany mieszkań. Dochodzimy do wniosku, że podstawowym atrybutem pielgrzyma jest taśma klejąca i zszywacz. Niektóre intencje są tak posklejane i pospinane zszywaczami, że trudno je otworzyć. Ale zdajemy też sobie sprawę jaki bagaż uczuć zawierają w sobie te zwinięte skrawki papieru.
– Jeszcze raz idziemy na spacer, aby utrwalić w pamięci widoki roztaczające się z Góry Tabor. Siedzimy przed kaplicą upamiętniającą spotkanie Melchizedeka z Abramem.
– Wieczorem o. Antoni odwozi nas na lotnisko, wstępując na chwilę do Jerozolimy. Ostatnie spojrzenie na święte miasto i koniec naszego pobytu na Ziemi Chrystusa.