„Krzyżu Chrystusa bądźże pozdrowiony….”
W tym roku nasze rowery mają nas zawieść do Sanktuarium Świętego Krzyża. Jest to nasza pielgrzymka do najstarszego polskiego sanktuarium , w którym przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Położone jest na wysokości 595 m npm na szczycie góry Łysa Góra.
Wg tradycji pierwszy kościół został wybudowany z inicjatywy Dąbrówki, żony Mieszka I, a opactwo zostało założone za panowania Chrobrego.
Planujemy dojechać na odpust Podwyższenia Krzyża w dniu 14 września. Po drodze wstępując do Częstochowy.
Etap I
Trasa: Wrocław-Józefków
Dystans:-71 km
Pierwszy dzień naszej jazdy. Ziomek (pies) sprzedany do Magdy więc możemy spokojnie jechać. Aby nie jechać drogą sprzed trzech lat (prolog camino) trochę modyfikujemy trasę.
Pierwszy etap prowadzi wzdłuż Odry aż do Swojczyc.Wrocław ma przepiękną ścieżkę rowerową! Dalej przez Dobrzykowice i Nadolice wciąż jedziemy ścieżką rowerową, której trzy lata temu nie było.
W Jelczu-Laskowicach robimy sobie postój w parku naprzeciwko kościoła. Nogi, a zwłaszcza kolana zaczynają boleć!
W Pankach przy drodze stoją potworki zrobione ze słomianych bel. Od kilku lat można je spotkać w całej Polsce.
W Michocicach zachciało nam się jazdy na skróty przez las. Czym się to kończy? Droga na początku ładna później zamienia się w piaszczystą. Rowery trzeba pchać. Skrót czasowo robi się coraz dłuższy. W lesie przy moim rowerze popełzła sobie spokojnie miedzianka. Nie miała jednak ochoty na zdjęcie. Przed Przeczowem, przy drodze rosną kanie. Trochę pociemniałe ze starości.I tak nie mielibyśmy z nimi co zrobić.
Ostatni odcinek z Namysłowa do Józefkowa przejeżdżam resztką sił. Żeby mnie dobić to droga została wysypana szutrem.
W Józefkowie śpimy w tym samym pokoiku co prze laty. W nagrodę dostajemy na obiad pyszną zupę grzybową i jeszcze pyszniejsze ruskie pierogi.
Wieczorem cisza i spokój.