„Krzyżu Chrystusa bądźże pozdrowiony….”
Etap II
Trasa: Józefków – Praszka
Dystans:-65 km
Noc upływa spokojnie. Śniadanie mamy podane w iście wielkopańskim stylu. Przy pięknie nakrytym stole jemy na porcelanie.
Żegnamy się z gospodarzami i w drogę.Niestety teren nie jest już taki płaski i wieje silny wiatr oczywiście w twarz, bo jakby mogło być innaczej.
W Bukowej Śląskiej chcemy sobie skrócić drogę i oczywiście wyszło nie tak jak potrzeba. Drogi zaznaczonej na mapie już nie ma. Pośrodku stoi dom. Ale dzięki temu w Bukowej, całkowicie na uboczu, spotykamy kapliczkę, trochę zaniedbaną ale z piękną Pietą. Że ona się uchowałą to cud.
W Strzelcach, po środku wsi, stoi złoty lew – pozostałość po bramie wjazdowej nieistniejącego pałacu. Jest on teraz symbolem wsi.
Wracamy na właściwą drogę i przez Szymanków wjeżdżamy do lasu. Dzięki Tadzia nawigacji nie błądzimy, ale droga częściowo piaszczysta – trzeba pchać rowery. Z trudem dojeżdżamy do Byczyny. Jest to miasteczko w całości otoczone murami. Zatrzymujemy się na odpoczynek i na obiad. Czekamy długo i jemy niesmaczne dania.
W Nasale pani tłumaczy nam jak przejechać przez las. Uprzedza, że jest góra i trzeba rowery pchać – nic nowego. I znowu dzięki nawigacji Tadzia nie błądzimy, dojeżdżamy do Nowej Wsi a stamtąd z górki prosto do Praszki. Śpimy w pokojach gościnnych „Ledan”. Z okna mamy widok na cmentarz.
Idziemy jeszcze na Kalwarię, ale robi się ciemno i wracamy (idziemy dodatkowo 3 km!)
Etap III
Trasa: Praszka – Częstochowa
Dystans:57 km
Dzisiaj niedziela. Rano po śniadaniu idziemy do kościoła na Mszę Św. a potem w drogę. Dzisiejszy etap prowadzi w połowie po głównych drogach, ale że jest to dzień świąteczny nie ma ani ciężarówek ani autobusów. Niestety zaczyna się teren pagórkowaty i jest trochę prowadzenia rowerów zwłaszcza przed samą Częstochową. Jak ja tego nie lubię!
W Żytniowie i w Truskolasach stoją drewniane, zabytkowe kościółki. W tym drugim znajduje się cudowny obraz Matki Boskiej. W środku niestety stoją rusztowania i trwają przygotywania do ślubu.
W Częstochowie śpimy w Domu Rekolekcyjnym przy ul. Św. Barbary. Idziemy na obiad a potem pełni sił zmierzamy na Jasną Górę pokłonić się Matce Boskiej i przedstawić wszystkie intencje z jakimi tu przyjechaliśmy.